...czyli wędrówki po Grecji i okolicach. Miejsca znane i mniej znane, z przewagą - mam nadzieję - tych ostatnich.

środa, 8 lutego 2012

Gavdos - wakacje w królestwie Kalipso czy Apollina?

 
  Gawdos - "perła greckiego południa", "kraina zapomnienia" ... żądny informacji podróżnik znajdzie tego typu określenia w reklamówkach małych biur podróży i przewodnikach. W radio złapiemy tu łatwiej głos libijskiego muezina niż greckiego prezentera muzyki laiko czy endechno.W każdym razie jeżeli już musisz w takich okolicznościach przyrody słuchać radia to warto wziąć ze sobą zapas baterii ... Jeżeli szukasz spokoju, izolacji a może nawet ucieczki od komercji (sic!) to jest to wciąż właśnie To miejsce...

Gavdos -Tripiti - zachwyca i prowokuje

 Gavdos (gr. Γαύδος) - wysepka na Morzu Libijskim oddalona około 50km od południowego wybrzeża Krety to najbardziej wysunięty na południe przyczółek Grecji i Europy zarazem.Ściślej jest nim przylądek Tripiti, gdzie według niektórych - a zwłaszcza greckich badaczy  mitologii - nimfa Kalipso miała przez siedem zgoła lat przetrzymywać Odyseusza. W czasach minojskich wyspa radziła sobie niezgorzej stanowiąc punkt tranzytowy handlu pomiędzy Kretą i Egiptem i eksportując własne, luksusowe towary - sól z miejscowych salin i olejek cedrowy. Ten ostatni używany do konserwacji ówczesnych jednostek pływających ..oraz w procesie mumifikacji egipskich faraonów.

    Na szczęście karłowate cedry mitologicznej Ogygii przeżyły do dzisiejszych czasów i wciąż udzielają skąpego cienia podróżnikom i mieszkańcom. Liczba tych ostatnich stopniała od czasów starożytnej Grecji o kilka tysięcy do nie więcej niż 40 osób - tak głoszą aktualne rejestry lekarza przyjmującego w "stolicy" wyspy Kastri. Gavdos nie ominęły smutne epizody najnowszej historii Gecji - była to jedna z wysp greckich gdzie za rządów generała Metaksasa oraz po drugiej wojnieświatowej zsyłano więźniów politycznych. Swój letni domek przy plaży Sarakiniko miał Dymitris Koufondinas - jeden z przywódców terrorystycznej organizacji 17-tego listopada (17N), spędzał on spokojne wakacje na Gavdos przez wiele lat z rzędu ...aż do aresztowania. Do dzisiaj Gavdos zdaje się przyciągać zwłaszcza zwolenników mniej konwencjonalnego myślenia....

Gavdos - Karave
   Luźną atmosferę da się wyczuć już gdy kaiki z Krety dobija do portu Karave na Gavdos. Osobnicy wyjęci jakby z hipisowskich lat 70-tych dokonują abordażu by w mgnieniu oka przerzucić zaopatrzenie z Krety do pojazdów, które nawet w greckich warunkach uznano by za perły historii motoryzacji. Kaiki nawet w sezonie nie pływa z Krety codziennie. Trasa wiedzie z Paleochory przez Sougia i Agia Roumeli lub z Chora Sfakion. Z tej ostatnie pływa również okresowo promik przewożący auta. Z portu Karave można się dostać do głównej plaży Gavdos - Sarakiniko gminnym autobusem i tak też czyni większość przyjezdnych. Warto zagadnąć właściciela portowej tawerny Kostasa o mapkę wyspy. Ukrywa on stosik materiałów promocyjnych na zapleczu a tym którym dobrze z oczu patrzy daje mapkę gratis. Większość miejsc noclegowych, które stanowią najczęściej małe domki ze skromnymi pokojami zlokalizowana jest w obrębie Sarakiniko. W szczycie sezonu zwykle wszystkie pokoje są zajęte, nie dla tego że przybywają tu tłumy ale dla tego, że jest ich po prostu mało. Pozostaje wtedy opcja namiotowa. Niepisana zasada mówi, że na Gavdos można rozbić się właściwie wszędzie. Wyspa to jeden wielki camping a większość gości nocuje w namiotach.

Sarakiniko sierpniowym popołudniem
Druga niepisana zasada mówi, że każdy plażuje w takiej postaci jaka mu najbardziej odpowiada, oczywiście z zachowaniem podstawowych zasad dobrych obyczajów. Sarakiniko oferuje koczującym plażowy prysznic a infrastrukturę dla porannej toalety zapewnia kilka lokalnych tawern - instytucji integralnie zespolonych z koczującą wspólnotą i przeważnie z usługami "all-inclusive" . Na Gawdos można spotkać się w tawernach też z trzecią zasadą, która dla gości z krajów o "rozwiniętej cywilizacji" może być szokiem - jeżeli akurat nie masz przy sobie gotówki (albo został ci tylko jeden 50 eurowy banknot, którego rozmienienie na wyspie może się okazać problematyczne) .... to możesz zapłacić jutro, albo nawet przed końcem sezonu :-) Najbliższy bankomat jest odległy o kilka godzin podróży stateczkiem na Kretę.

Sarakiniko - tawerna Odyseusz rankiem
   Miłośników greckiego jedzenia zachęcam do pobuszowania po lokalnych plażowych tawernach. Do dobrego tonu należy, jak przystało na prawdziwą grecką tawernę, wchodzenie samopas do kuchni i zaglądanie do garnków. A można wyszperać delikatesy, których w typowych turystycznych tawernach daremnie byłoby szukać - a tych lokalnych na Krecie trudno byłoby odnaleźć. Atmosfera przypomina coś w rodzaju instytucji społecznej użyteczności, przez którą przewijają się stali bywalcy , w większości Grecy odwiedzający Gavdos co roku.  Jeżeli koniecznie musisz skorzystać z prądu to radzę wybrać godziny poranne lub wieczorne. Co prawda na wzgórzu za wioseczką Metochi pomrukuje wyspiarski generator wspomagany przez słoneczne panele,ale przerwy w dostarczaniu prądu są na porządku dziennym. Lampy naftowe często spotykane w ludzkich obejściach nie są tylko ozdobnikiem. Po wyspie warto połazikować, jest na tyle mała, że przy pewnym wysiłku do wielu miejsc można się przespacerować, dobrym rozwiązaniem jest też rower. Od czasu, gdy pod koniec ubiegłego wieku o Gawdos upomnieli się Turcy - co wytrąciło greckie władze ze stanu zapomnienia o istnieniu wysepki - poprawiono znacznie sieć dróg i większość odcinków jest asfaltowa , zbudowano także lądowisko dla helikopterów.

Zatem krótki, subiektywny przewodnik po Gavdos i okolicznościach tutejszej wyspiarskiej przyrody:




Port a właściwie porcik Karave - gawdyjskie okno na świat a właściwie na Matkę Kretę


Korfos - żwirkowa plaża bezpośrednio na zachód od Karave, tawerna, mini market, pokoje do wynajęcia ...i dużo świętego spokoju.


Dziewicze plaże północno-zachodniego wybrzeża Gavdos : Potamos i Pirgos dostępne tylko dla piechurów i łódek. Widok z traktu poniżej Ambelos.


Słone jezioro otwiera swoją gardziel ku plaży Tripiti ... zapewne za sprawą Odyseusza, który zgodnie z tradycją właśnie tutaj był więziony przez zaborczą kobietę i płakał z tęsknoty za swoją ukochaną Itaką.



Tripiti - czyli dziurawy przylądek we własnej osobie, cel wypraw większości przybywających na Gavdos.


Vatsiana - miejsce na końcu drogi, na południowym skraju Europy. Warto tu zajrzeć przez płot do zamkniętego muzeum folklorystycznego papy Manolisa. Wiedzie stąd malowniczy pieszy szlak w do Tripiti.


Metochi - cała wioseczka to jedna tawerna ze pięknym panoramicznym widokiem, kościółek i parę zrujnowanych domostw. Kiria Maria przyrządza w swojej tawernie galaktobureko.


Malownicze rastafariańskie kramiki z kolorowymi różnościami można spotkać zwłaszcza na Sarakiniko i Agios Ioannis (na zdjęciu).


Poranek na Sarakiniko - pobudkę organizują amatorzy cedrowych nasionek.  Apropos tychże ...owoce cedru  z Gavdos uważane były za skuteczny środek pozytywnie wpływający na płodność.


Klify zachodniego wybrzeża Gavdos - widok z Tripiti. "Wielki błękit" zjawisko obserwowane wbrew pozorom nie tylko na Amorgos ale również tutaj.

Faros miejsce, z którego zdecydownaie należy podziwiać zachody słońca na Gavdos -  odrestaurowana latarnia morska. Obecnie mieści muzeum greckiego latarnictwa oraz skromny lokalik gdzie w sezonie Giorgos przyrządza zawsze coś dobrego dla przybyszów, których kierowca gminnego autobusu przywozi tu z Sarakiniko w porze zachodu. Rodzice Giorgosa to już jedyni mieszkańcy położonej nieopodal wioseczki Ambelos.

Kociółki na Gavdos - nad morzem i w głębi lądu otoczone niskimi śródziemnomorskimi sosnami i cedrami, jest ich dużo, powiadają, że prawie tyle co obecnie mieszkańców wyspy. Ten to Agoi Pateres - w drodze z Karave do Korfos. Święty Paweł, który jak głosi tradycja wylądował na wysepce w czasie podróży do Rzymu ma oczywiście też swój nieco w głębi wyspy.

Przedstawiciele władz na Gawdos nie są trudni do zliczenia: pan burmistrz (władza świecka), wspomniany już papa Manolis (władza świecka i duchowna), pan policjant sztuk jeden. Zadaniem policji na Gawdos jest leżenie na plaży i zbytnie nie zaprzyjaźnianie się ze stałymi mieszkańcami. Nie jest to trudne bo pan policjant okresowo np. co miesiąc jest wymieniany. Na zdjęciu pan policjant "służbowo" w drodze na plażę Tripiti

Klimatyczne gawdyjskie pojazdy spalinowe - Lada Niva na zdjęciu (wypisz wymaluj przywodzi na myśl Mad Maxa i gwiezdne wojny) ma niemałe zasługi dla wyspy, dzielnie wspomagała budowę wielu konstrukcji na Gavdos ... wciąż jest na chodzie i służy dzielnym ludziom....
...których dzieło stało się już niemal wizytówką Gavdos. Turyści robiący sobie sesje zdjęciowe przy ogromnym krześle opatrzonym napisem "Southern Point of Europe" nie przypuszczają, że to filozoficzna-artystyczna prowokacja, która ma skłaniać do refleksji. Schodząc do Tripiti zauważymy drogowskaz wskazujący drogę do świątyni Apollina ...wbrew pozorom chodzi tu o twór zupełnie współczesny a właściwie jego zamysł, gdyż z pewnych względów nie doszło do realizacji śmiałego projektu ...ale to już materiał na oddzielną gawdyjską opowieść :-)

Tymczasem Gavdos anno domini 2011 prowokuje
nietuzinkowym referendum, w którym zgodnie z zasadami demokracji mógł wziąć udział każdy, również dzieciaki przerzucające dla zabawy kamyki z przegródki do przegródki. Do wyboru życie na wyspie w ramach jednego z hipotetycznych królestw: żądzy pieniądza - MyEuro , błogiego zapomnienia w harmonii z naturą - Kalipso czy filozoficznego raju na ziemi - Apollina.
Opuszczając to niezwykłe miejsce łódką płynącą do kreteńskiej Paleochory życzę mu, żeby ta pierwsza opcja nigdy tu na dobre nie zawitała. Nieco z przekory... wybrałem swój kamyk ze środkowej przegródki...




8 komentarzy:

  1. Dzięki za tak piękny opis. Naprawdę muszę tam kiedyś być,po prostu muszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opis. Też tam popłynę...... Aż chciałoby się żeby to miejsce pozostało takie na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam, widziałam, zakochałam się i .... wracam w tym roku!!!! Raj na ziemi coś cudownego! Swoboda, spokój i przesympatyczni ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. bliżej z Chora Sfakion, to miejsce konieczne do zobaczenia. Aby się wyciszyć potrzeba tam pozostać choć 2-3 dni

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite miejsce, jedna z ostatnich oaz ciszy i spokoju w Europie.
    Nie ukrywam, ze korzystałem z tego bloga planując własny wypad na Gavdos.
    Gdyby się ktoś wybierał zapraszam także do mnie po kilka informacji aktualnych na rok 2015.
    http://wpisypodrozne.blogspot.com/2016/01/gavdos-czesc-pierwsza.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite miejsce, jedna z ostatnich oaz ciszy i spokoju w Europie.
    Nie ukrywam, ze korzystałem z tego bloga planując własny wypad na Gavdos.
    Gdyby się ktoś wybierał zapraszam także do mnie po kilka informacji aktualnych na rok 2015.
    http://wpisypodrozne.blogspot.com/2016/01/gavdos-czesc-pierwsza.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Na wakacje wybieram się późno, bo dopiero w listopadzie. Ale kierunek jest też idealny o tej porze roku. Będę odpoczywać w Emiratach Arabskich. Początkowo myślałem, że się nie uda, ale dostałem pożyczkę na raty na https://taktofinanse.pl/szybka-pozyczka-pozabankowa-przez-internet-na-raty i już nie mogę się doczekać wyjazdu

    OdpowiedzUsuń